Pielęgnacja twarzy koreańskimi kosmetykami

Hej Kochani!
Dziś przychodzę do Was z bardzo istotnym tematem- pielęgnacją twarzy.
W ostatnim czasie otrzymałam paczuszkę od firmy Mała Koreanka . Sprawdzając stronę tego sklepu można zauważyć , że asortyment nie jest olbrzymi. Według mnie jest to ogromnym plusem, bo wszystkie kosmetyki, które mogę tam dostać są sprawdzone i przetestowane.(NIE UCZULAJĄ osób ze skórą wrażliwą!) Jeżeli dokładniej zainteresuje Was ten temat to możecie też zauważyć, że wszystkie produkty, które można tam kupić znajdują się na listach światowych bestsellerów wśród koreańskich kosmetyków do pielęgnacji twarzy.

W paczuszce znajdowały się różnorakie maseczki do twarzy. Ja od dawna chciałam wypróbować kosmetyki koreańskie, ponieważ od wielu osób słyszałam o nich bardzo pozytywne opinie. Dlatego spróbowałam i już teraz mogę Wam powiedzieć, że jestem niezmiernie zadowolona i zdecydowanie będę korzystała z nich częściej! 😉

DSC_0013Dziś opowiem Wam, jak sprawdziły mi się 4 widoczne na zdjęciu maseczki i płatki pod oczy.

Pure Source cell sheet mask to maseczka z ekstraktem z zielonej herbaty. Ma ona działanie nawilżające, rozświetlające i oczyszczające.
Jest to maseczka na bawełnianej płachcie i doskonale dopasowuje się do kształtu twarzy. Ja trzymałam ją na swojej twarzy ok 28 minut. Teoretycznie maksymalny czas wynosi 20 minut, ale kilka minut dłużej nie powoduje żadnych skutków ubocznych. Oczywiście jak każdą maseczkę nałożyłam na oczyszczoną i stonizowaną skórę.
Maseczkę nałożyłam sobie wcześnie rano, po wcześniejszym wymagającym i ciężkim dniu, więc moja skóra bardzo potrzebowała wtedy regeneracji. Po jej zastosowaniu zauważyłam, że występujące zaczerwienia zdecydowanie zmniejszyły swoją intensywność. W dodatku moja skóra była wygładzona i nawilżona,a ten efekt utrzymał się przez kilka dni.
Czy zastosuję ją jeszcze raz?
Zdecydowanie tak!

DSC_00281

Drugim testowanym przeze mnie produktem była maska ryżowa SkinFood Rice Mask Wash off.
Dość nietypowy rodzaj maseczki, ponieważ nakładając ją na twarz nie uzyskujemy jednolitej konsystencji tylko odczuwamy małe drobinki ryżu znajdujące się w masce. Mnie te drobinki kojarzą się z różnymi peelingami. Ale w niczym to nie przeszkadza. Maseczka doskonale nawilża skórę i wybiela przebarwienia. Jeżeli ktokolwiek z Was z nimi walczy to jest to zdecydowanie maska dla Was. Można ją stosować na dwa sposoby :
1. Nałożyć na skórę twarzy i odczekać około 15 minut a później zmyć,
2. Nałożyć na twarz i masować okrężnymi ruchami przez chwilę a następnie od razu zmyć.
Wypróbowałam oba sposoby i bardziej do gustu przypadł mi pierwszy z nich.
Gdy odczekałam ok.15 minut z maseczką widziałam zdecydowanie lepszy efekt wybielenia przebarwień. A gdy zastosowałam drugi sposób to różnica w przebarwieniach nie była tak wyraźna. Oczywiście sposób jej nałożenia możecie wybrać sobie wedle swojego gustu. Ja zdecydowanie ją polecam. Nawilżyła moją skórę, ma lekką konsystencje, bardzo łatwo ją nałożyć na twarz – zarówno palcami jak i łyżeczką do nakładania maseczek i bardzo łatwo zmywa się ją z twarzy.

DSC_0038

Kolejną maską, o której chce Wam opowiedzieć jest Gold Collagen Ampoule Mask.
To maska na bawełnianej płachcie. Podobnie jak poprzednie maski ta również ma działanie nawilżające i dodatkowo ujędrniające. W swoim składzie ma ona kolagen i drobinki złota. Dzięki temu po jej zdjęciu skóra staje się pełna blasku. Można ją zastosować przed makijażem np. karnawałowym,wtedy pozostałe po maseczce drobinki złota dodadzą Waszym makijażom mnóstwo blasku.
Ja trzymałam ją na twarzy ok.40 minut. Zazwyczaj trzymam maseczki na płachcie nieco dłużej niż jest to wskazane na opakowaniu. Po jej ściągnięciu na twarzy pozostaje sporo esencji, którą można delikatnie wklepać opuszkami palców w skórę albo delikatnie ściągnąć wacikiem. Czy ją polecam? Zdecydowanie tak. Ale tak jak ze wszystkim tak też z maseczkami nie wolno przesadzać. Nadmiar też nie jest wskazany. Używając zbyt często danej maseczki nasza skóra przyzwyczaja się do jej składu i najzwyczajniej w świecie efekty, które miała nam dać maseczka stają się zupełnie niezauważalne.
DSC_0032

Ostatnią sprawdzaną przeze mnie maską na płachcie była Klairs Rich Moist Soothing Mask.
Ta maska w swoim składzie zawiera kwas hialuronowy, dzięki temu po jej zastosowaniu twarz jest idealnie i trwale nawilżona.
Ja często stosuje takie maski rano, przed wyjściem, bo po jej nałożeniu nie muszę używać dodatkowych baz pod makijaż bo twarz jest doskonale nawilżona. Dodatkowo skóra twarzy jest wygładzona i miękka . W przeciwieństwie od poprzedniej maski esencja Klairs Rich Moist Soothing Mask wchłania się niemal w 90% więc pozostałości nie musimy ani wklepywać w skórę ani zbierać wacikiem.
Te maskę zdecydowanie polecam wszystkim osobom potrzebującym intensywnego nawilżenia swojej twarzy. Efekt jest niesamowity i utrzymuje się kilka dni.

DSC_00311

Płatki pod oczy Missha Deep Sea Water Firming Eye Patch to ostatnia rzecz, o której chce Wam powiedzieć.
W opakowaniu znajdziecie 2 płatki, które w swoim składzie zawierają aloes i wodę morską. U mnie doskonale sprawdziły się wieczorem, po ciężkim dniu pracy. Nałożyłam je na skórę i trzymałam ok. 30 minut. Po ściągnięciu pozostałą esencje wklepałam opuszkami palców. Płatki zadziałały łagodząco w podrażnionych miejscach i dały mi uczucie gładkości i świeżości. Każda zmęczona osoba powinna chociaż raz skorzystać z tego rodzaju zabiegu. Z pewnością da Wam to poczucie świeżości i zminimalizuje zmarszczki pod oczami, powstałe po intensywnym dniu.

DSC_0036Wszystkie testowane przeze mnie produkty i sporo innych znajdziecie na stronie Małej Koreanki w bardzo rozsądnych cenach. Warto korzystać! 🙂
Poniżej wstawiam Wam też zdjęcie 10 kroków koreańskiej pielęgnacji!
DSC_00331
Dziękuję za wszystkie ciepłe słowa z Waszej strony i Wasze wsparcie!
Buziaki! ;*

Klaudia Próchnicka

Witajcie! Nazywam się Klaudia Próchnicka – mam 25 lata i mieszkam w Łodzi. Ukończyłam studia na Uniwersytecie Łódzkim - kierunek zarządzanie - specjalność zarządzanie projektami oraz studia magisterskie na kierunku zarządzanie- specjalność marketing. Od ponad dwóch lat pracuję jako marketingowiec, a z zamiłowania i pasji jestem wielką pasjonatką stylizacji, makijaży oraz szeroko pojętego lifestylu. Dziękuje Wam za to, że jesteście ze mną od początku mojej przygody z blogowaniem, a nowych czytelników witam z wielką radością i mam nadzieję, że zostaniecie ze mną dłużej. Dołożę wszelkich starań, aby na moim blogu każdy z Was znalazł coś dla siebie. Jestem otwarta na wszelkiego rodzaju współpracę dlatego zainteresowanych odsyłam do zakładki WSPÓŁPRACA. Dziękuję! K.

No Comments Yet

Leave a Reply

Your email address will not be published.

Wszelkie prawa zastrzeżone - Positive Energy by Klaudia. Wykonanie: ELCOM SOLUTION